ADDIE, SAM czy Action Mapping – 3 modele instructional design

Jak uczyć, żeby rzeczywiście przekazać konkretną wiedzę oraz umiejętności? To pytanie, z którym trzeba się zmierzyć, przygotowując program e-szkoleniowy. W końcu nie chodzi o to, żeby stworzyć „jakiś” e-kurs do „odhaczenia”, ale narzędzie, które realne pozwoli opanować określone zagadnienia i sprawi, że proces nauki będzie wciągający, efektywny i po prostu przyjemny. W tym celu stosuje się różne modele instructional design. Dowiedz się, na czym polegają metody ADDIE, SAM i Action Mapping oraz kiedy się je wykorzystuje.

Metody instructional design: co to jest?

W największym skrócie instructional design to projektowanie dydaktyczne – „planowanie strategiczne” programu szkoleniowego. Są to więc fundamentalne założenia, które potem przełożą się na:

  • ostateczną formę kursu i zadań, które będą w jego ramach wykonywane,

  • zakres i „sposób podania” materiałów, które są do nauczenia,

  • efekty dla kursantów.

Odpowiednie podejście do przygotowania szkolenia – jakkolwiek sztampowo to nie brzmi – to fundament jego sukcesu. Warto więc wiedzieć, z jakich metodologii korzystają instructional designerzy, aby upewnić się, że pracownik po zakończonym kursie naprawdę podniesie swoje kompetencje, a firma osiągnie dzięki temu swoje cele biznesowe.

Czytaj też: Co to jest instructional design?


ADDIE, SAM, Action Mapping: najczęściej wykorzystywane modele instructional design

Gdy spojrzeć na rynek e-learningu, można łatwo dostrzec, że istnieje dość sporo różnych metodologii pracy z „materiałem”, który kursanci mają przyswoić. Najczęściej obierane podejścia to ADDIE, SAM oraz Action Mapping. Od razu zaznaczamy: trudno jest wskazać w tej grupie jednoznacznego zwycięzcę. Wiele zależy od tego:

  • jaki program e-szkoleniowy powstaje – a zatem jakie są jego skala czy typ przekazywanej wiedzy (bardziej teoretyczna? praktyczna? powiązana z obsługą klienta?);

  • jakie cele ma pomóc osiągnąć szkolenie,

  • do jak szerokiej grupy osób (np. pracujących na odmiennych stanowiskach) ma być ono skierowane.

Dopiero mając te informacje, można określić, który sposób działania przełoży się na najlepsze rezultaty.


ADDIE – sprawdzona metodologia przy projektowaniu e-szkoleń

ADDIE to model, który pojawił się już w latach 70-tych – powstał na zlecenie armii USA na Uniwersytecie Stanu Floryda. Od razu uspokajamy: to, że ma już „na karku” ponad 50 lat, wcale nie oznacza, że jest przestarzały. Wręcz przeciwnie: chociaż fundamentalny zamysł tej metody nie zmienił się, została ona uwspółcześniona – tak, aby odpowiadała obecnym realiom edukacyjnym (w dobrym tego słowa znaczeniu).

Co stoi za literami A, D, D, I oraz E?

  • A, jak analiza danych niezbędnych podczas projektowania szkolenia. Chodzi o określenie i zrozumienie celów biznesowych stojących u podstawy zamówienia programu e-szkolenia, potrzeb organizacji, a także samych kursantów. I to zarówno w obszarze „braków” wiedzy i umiejętności, jak i szeroko pojętych kompetencji.

  • D, jak dizajn – na tym etapie określa się rodzaj szkolenia i sposób jego przygotowania (np. to, że przyjmie ono postać kursu e-learningowego), a także jego ogólną strukturę, podział na poszczególne jednostki „lekcyjne” czy metodę ewaluacji. Wówczas powstaje też storyboard, który pokazuje cały proces przekazywania wiedzy.

  • D, jak development – wówczas powstaje prototyp szkolenia i pierwsza wersja materiałów, które mają zostać przedstawione kursantom. Uruchamia się też program pilotażowy – tak, aby wychwycić błędy, nieścisłości czy niedogodności dla odbiorców i się ich pozbyć.

  • I, jak implementacja – to etap instalacji szkolenia oraz jego uruchomienia na platformie LMS, ustalenia harmonogramu „zajęć”, zarejestrowania uczestników i… śledzenia, jak radzą sobie z materiałami dydaktycznymi.

  • E, jak ewaluacja – na tym etapie sprawdza się, jak powstałe szkolenie pomogło osiągnąć wyznaczone na początku cele oraz w jaki sposób zostało odebrane przez użytkowników. Zebrane dane mogą posłużyć do udoskonalenia materiałów (np. tak, aby w jeszcze lepszej formie trafiły do kolejnej grupy).

Ten klasyczny model sprawdza się przede wszystkim przy tworzeniu dużych oraz rozbudowanych programów e-szkoleniowych. Takich, które mają przeprowadzić kursanta przez potężną ilość informacji i są rozplanowane na wiele tygodni, a nawet miesięcy. Sprawdza się, ponieważ:

  • pozwala spojrzeć na cele szkoleniowe w szerokiej, długofalowej perspektywie – np. „zaprojektować”, jakie kompetencje będzie miał pracownik po kilku miesiącach nauki;

  • pomaga nabudowywać wiedzę w linearny, uporządkowany sposób;

  • umożliwia edukowanie pracownika już od poziomu on-boardingu, aby stopniowo wyposażać go w niezbędne kompetencje;

  • jest niezwykle uniwersalny – sprawdza się w niemal każdej dziedzinie biznesu.

Trzeba jednak pamiętać, że rozwój samego szkolenia wymaga czasu – nie można oczekiwać, że materiały zostaną „wypuszczone” do kursantów małymi partiami. Jednak cierpliwość przy ich przygotowaniu i całościowym opracowaniu kursów popłaca.


SAM – alternatywa dla ADDIE?

SAM, czyli Success Approximation Model, zakłada inne podejście do procesu tworzenia, jak i wdrażania e-szkoleń. Tu, zamiast jednego, długiego procesu przygotowania całego programu szkoleniowego i materiałów „na raz”, pracuje się mniejszymi partiami, w kilku „iteracjach”.

Najczęściej grupa pracująca nad szkoleniem jest dzielona na mniejsze zespoły. Każdy z nich odpowiada za jeden konkretny problem czy zagadnienie – udoskonalając przygotowane rozwiązania na bieżąco i wielokrotnie. Wiele procesów odbywa się równocześnie. Są to:

  • ewaluacja – na pierwszym etapie identyfikuje się kluczowe problemy oraz wyzwania, jednak analiza jest znacznie mniej powierzchowna niż przy zastosowaniu ADDIE,

  • design – rozpoczyna się spotkaniem, podczas którego metodą burzy mózgów poszukuje się rozwiązań zidentyfikowanych wcześniej wyzwań dydaktycznych,

  • development – jest prowadzony w trzech etapach (iteracjach), podczas których powstają różne prototypy materiałów szkoleniowych; są one natychmiast testowane i podejmuje się decyzję, czy są warte dalszego rozwijania;

  • finalny rozwój e-szkolenia – następuje po zebraniu informacji ze wszystkich „segmentów”, które mają się złożyć na finalny program szkoleniowy. Tu tworzy się już gotowy produkt, który trafi do kursantów.

SAM to dobre rozwiązanie, gdy:

  • powstaje raczej mniejsze szkolenie, skupione na rozwiązaniu jednego, konkretnego problemu niż na stopniowym przekazaniu bardzo dużej wiedzy;

  • program e-szkoleniowy ma mieć bardziej rozproszony charakter – a więc nie będzie wymagał od uczestników przejścia przez materiały w określonej kolejności czy skorzystania ze wszystkich kursów;

  • chcesz stworzyć raczej zestaw materiałów szkoleniowych do wyboru niż szeroko zakrojony program rozwoju kwalifikacji pracowników.


Action Mapping: koncentracja na celach biznesowych

Action Mapping to dobre rozwiązanie, gdy szkolenie ma się koncentrować na budowie określonych kompetencji pracowników – np. umiejętności sprzedażowych. Cechuje je maksymalnie pragmatyczne podejście do procesu dydaktycznego.

Proces przebiega następująco:

  • pierwszy etap to identyfikacja konkretnego problemu biznesowego, który wynika np. z niewystarczających kompetencji lub wiedzy pracowników – a więc np. problemy ze sprzedażą określonego produktu, który jest ważny dla firmy;

  • drugi etap to wskazanie mierzalnego celu, który ma zostać zrealizowany przez takie szkolenie, a więc np. tego, że sprzedaż produktu X ma wzrosnąć o 5% w ciągu 6 miesięcy;

  • trzeci etap to określenie akcji, które powinni wyćwiczyć pracownicy, aby zniwelować problem (czyli tworzenie tzw. mapy akcji) – może to być np. umiejętne posługiwanie się informacjami o produkcie czy wplecenie ich w rozmowę z klientem w odpowiednim momencie;

  • czwarty etap to przygotowanie materiałów dydaktycznych, które pomogą poprawić kompetencje w nakreślonych wcześniej aspektach – najczęściej będą to zadania interaktywne, głównie realistyczne symulacje zdarzeń, z którymi pracownik spotka się na co dzień;

  • piąty etap to testy i zebranie feedbacku – tak, aby określić skuteczność przygotowanych narzędzi;

  • ostatni etap to rozwój docelowego szkolenia.

Action Mapping to metoda, którą warto wdrożyć, zwłaszcza gdy potrzebne jest szybkie rozwiązanie palącego problemu biznesowego. Sprawdza się również bardziej w modelu rozproszonym niż przy tworzeniu szerzej zakrojonego programu poszerzania kwalifikacji pracowników.

Jak zatem widzisz, jedno dobre rozwiązanie nie istnieje. Jest ich wiele, a zadaniem instructional designerów jest dopasowanie takiej metody, która będzie najskuteczniejsza dla jego klienta.


Zastanawiasz się nad przygotowaniem e-szkoleń dla swoich pracowników? Skontaktuj się z nami. Dobierzemy takie metody przekazywania wiedzy i rozwijania umiejętności, które przełożą się na oczekiwane efekty. Chcesz o tym porozmawiać? Zadzwoń lub napisz i zobacz, ile możemy wspólnie osiągnąć!